Singapur

Singapurski zawrót głowy


W Singapurze spędziliśmy trzy i pół dnia. Zobaczyliśmy prawie wszystko co chcieliśmy biorąc pod uwagę, że tym razem musimy się dostosować do chłopaków, a oni jak się okazało im są starsi tym bardziej wymagający …   Pierwszy wieczór spędziliśmy w China Town, zjedliśmy kolacje i chwile pospacerowaliśmy. Sobotę rozpoczęliśmy dość późno bo idąc spać koło 2 w nocy, obudziliśmy się…

Czytaj dalej... »

Czy warto?


To pytanie zadawaliśmy sobie w drugiej części lotu czyli z Dubaju do Singapuru. Płacz dzieci, nienawistny wzrok jednego z pasażerów, ból pleców i nasze zmęczenie, z którym nie liczyły się nasze dzieci. Co prawda mieliśmy kołyskę dla jednego dziecka, ale przewrażliwiony kapitan samolotu przez 80% lotu utrzymywał włączaną sygnalizacje „zapiąć pasy”, a w takim wypadku dzieci nie mogły przebywać w…

Czytaj dalej... »